szalas napisał(a):
Ja byłem jeden semestr w Ostrawie. Jak wiadomo jest to miasto przemysłowe, bez super-mega-hiper zabytków, jednakże jako miasto do studiowania świetne! Osławiona ulica Stodolní potrafi zdziałać wiele, a jak już tam zamykają, to koło akademika była knajpa non-stop gdzie można było się dobić. Na akademiku dużo świetnych ludzi różnych narodowości (turcy, hiszpanie, szkoci, niemcy...) Czechy to świetny kraj do studiowania, w knajpie piwko kosztuje 20 koron, w sklepie 10. Ceny jedzenia są podobne jak nasze, no, może minimalnie drożej jest. Tak samo z papierosami. Plusem na pewno jest to, że można pić piwko na ulicy i nie dostanie się mandatu. Czesi jednak do polaków mają dystans, i to można zaliczyć na poczet minusa:)
Nie żebym był abstynentem albo coś ale kolega pojechał chyba na obóz alkoholików...
studiowanie to wbrew pozorom nie tylko piwo i nie tylko nauka...