Bariera językowa Zamknięty
|
|
183 miesięcy temu
Post był edytowany 1 raz przez zygfryd (ostatnio: 183 miesięcy temu)
|
Zastanawiam się nad studiami za granicą np. wyjazdem na Erazmusa do Finlandii czy Holandii. Jednak martwi mnie znajomość języka. Czy w tych krajach można sobie bez problemu poradzić na studiach używając wyłącznie języka angielskiego? Czy w codziennym życiu brak znajomości języka danego kraju jest bardzo uciążliwe?
|
|
|
|
|
183 miesięcy temu
|
Z tego co się orientuję na takich wyjazdach wykłady prowadzone są właśnie po angielsku... no chyba, że mowa o filologiach, wtedy zdaje się, że częściowo w konkretnym języku. Myślę, że problemu ze studiami nie ma, ewentualnie gorzej może być w codziennym życiu - nie mam pojęcia jaki jest poziom znajomości angielskiego wśród przeciętnych obywateli :)
|
|
|
|
|
183 miesięcy temu
|
Jeśli Francuzi, Niemcy, Włosi którzy przyjeżdżają do Łodzi na wymianę dają sobie radę w naszym mało przyjaznym dla obcokrajowców kraju to myślę,że na pewno dasz sobie radę jeśli tylko w miarę płynnie mówisz po angielsku
|
|
|
|
|
183 miesięcy temu
|
Byłem na Erasmusie i z mojego doświadczenia wynika, że angielski wystarczy Ci w zupełności ;) Moja rada - jeśli tylko masz okazję to jedź, świetna impreza ;D
|
|
|
|
|
183 miesięcy temu
|
Angielski w zupełności wystarczy do nauki i żeby się porozumieć na codzień, a po paru miesiącach wspólnego mieszkania z innymi studentami bedziesz całkiem komunikatywanie mówił po włosku, hiszpańsku, francusku lub niemiecku, jak równiez poznasz język kraju, w którym studiujesz :). Jeśli masz okazję na taki wyjazd to nawet sie nie zastanawiaj tylko jedz. Poza językiem to tez niezła szkoła życia, tylko jak juz trzeba wracac do Polski to jakos tak smutno się robi - szczególnie jak po powrocie dostrzega się różne mankamenty naszego kraju.
|
|
|
|
|
183 miesięcy temu
|
Od osób, które brały udział w tego typu wymianach wiem, że nie ma się czym przejmować. Nawet, jak się biegle nie mówi w danym języku, to nic. Podobno wykladowcy przymykają oczy i na egzaminie puszczają wszytskich :)
|
|
|
|
|
183 miesięcy temu
|
W Finlandii wystarczy sam angielski, ale np w Hiszpanii już zajęcia są po hiszpańsku, więc warto się dowiedzieć dokładnie jak to wygląda na konkretnym uniwersytecie.
|
|
|
|
|
183 miesięcy temu
|
w Finlandii angielski jest prawie drugim urzędowym, więc nawet stare babusie umieją wytłumaczyć drogę :) w Portugalii natomiast znajomi byli na swoim 3 roku i rzeczywiście było gro zajęć po portugalsku ale dali im książki po angielsku i wszystko szli zdać pod koniec semestru :)
|
|
|
|
|
183 miesięcy temu
|
Mnie się wydaje, że angielski jest aktualnie dosyć dobrze znany przez większość Europejczyków. Przynajmniej kiedy ja uczestniczyłam w Erazmusie (nie cały rok tylko dwutygodniowa wycieczka integracyjna) to wszyscy świetnie się dogadywali. Lekki problem pojawiał się właśnie podczas konkretych zajęć ale wszystko było rozwiązywane właśnie poprzez odpowiednie książki i wykłady pomocnicze po angielsku. Ja uważam, że taki wyjazd to świetna sprawa i warto zaryzykować.
|
|
|
|
|
183 miesięcy temu
|
Mi się marzy wyjazd na uniwersytet moskiewski... i tam angielski na nic się nie przyda;p. Jednak większość osób jedzie na zachód i tam angielski lub niemiecki spokojnie wystarcza.
Ostatnio znajoma wróciła z rocznego wyjazdu. Jest zadowolona. Choć poziom jest tam lekko mówiąc niższy niż u nas na Politechnice to laboratoria i sprzęt udostępniony studentom jest nieziemski.
Oprócz tego wieczorem również trzeba poznawać "kulturę", a i zarabiać możesz jeśli nie zaważy to na Twoje nauce.
|
|
|
strona: 1
««
1
2
3
»»
3
|